Pomyślę o tym jutro… Psycholog Małgorzata Wirecka-Zemsta przywołuje powiedzenie głównej bohaterki powieści „Przeminęło z wiatrem”. Scarlett O’ Hara, gdy mierzyła się z trudnym problemem, mówiła „Pomyślę o tym jutro”.

Wielu z Was zna ją z serialu „Na wspólnej”. Inni z programu „Rytm Miasta” emitowanego w TVN Warszawa, jeszcze inni z Kampanii Pisania Piórem. My Aleksandrę Mikołajczyk znamy od strony bardziej biznesowej – jako CEO Moon Media – firmy produkującej spoty reklamowe i filmy wizerunkowe. Daria Jesteś właścicielką firmy Moon Media. Czym dokładnie się zajmujesz? Aleksandra Mikołajczyk: Moja firma zajmuje się produkcją video do internetu i telewizji tradycyjnej – przygotowujemy prezentacje firm, wywiady, animacje, testy różnych sprzętów i aplikacji. Nasza praca w dużej mierze opiera się na internecie, dlatego to tu przede wszystkim się promujemy. Obecnie współpracujemy z wieloma portalami, za pośrednictwem których prezentujemy swoje prace. Moon Media krok po kroku buduje swoją markę i pozycję w sieci. Nie jest to łatwe - w Internecie panuje przecież straszna konkurencja? Oczywiście – jest masa stron internetowych poświęconych technologiom i biznesowi. Wierzę jednak, że to, co ja oferuję jest bezkonkurencyjne (uśmiech). Obecnie w ramach Moon Media prowadzę dwie telewizje internetowe. Pierwsza to która powstała z mojej fascynacji biznesem. Nie ukończyłam żadnych studiów ekonomicznych, kierunkowych, związanych z biznesem, ale nie ukrywam, że zawsze inspirowali, ciekawili i imponowali mi ludzie, którzy stworzyli coś z niczego. Mieli pomysł, w który niewielu wierzyło, mieli wiarę, że się uda i tak się stało. Mam wielki szacunek do nich, szczególnie gdy za pasją idzie sukces komercyjny. Druga telewizja internetowa to wynik ciągle rozwijającego się mojego zainteresowania nowymi technologiami i kolejnymi modelami smartfonów. Mam bardzo młody zespół – głównie są to mężczyźni i to w dużej mierze oni natchnęli mnie do tego projektu. – bo taka jest nazwa projektu – to telewizja skupiona przede wszystkim na videotestach telefonów komórkowych. Olu wiem, że pracujesz także nad kolejnymi projektami. Możesz już zdradzić czego będą one dotyczyły? Myślę, że tak. Smart Raport – to kontynuacja naszych działań związanych z nowymi technologiami. W związku z tym, że od kilku lat testujemy telefony komórkowe, smartfony, tablety, kilka razy w roku będziemy przygotowywać raport podsumowujący opinie internautów na temat wybranych popularnych modeli telefonów. Już teraz dostępna jest najnowsza druga edycja raportu na stronie Moim najnowszym pomysłem jest też projekt o tajemniczej nazwie… Smart Girl, który pośrednio dotyczył będzie nowych technologii. Nie chcę zdradzić zbyt wiele, ale mogę powiedzieć, że świat blogosfery i vlogosfery o mnie usłyszy (śmiech). W Moon Media zajmujecie się dość specjalistycznymi tematami - musisz mieć wielu fachowców w firmie... Do firmy zatrudniłam przede wszystkich młodych ludzi, którzy chętnie i szybko się uczą. Twój team to głównie mężczyźni? Tak. W Moon Media pracują dwie panie i dziesięciu mężczyzn. To wynika z branży, w jakiej działamy. Zarządzasz kilkunastoma pracownikami – jaką jesteś szefową? Trudną. Jestem emocjonalną osobą, więc czasami nerwy mi puszczają. Wiem, że powinnam je trzymać na wodzy jak profesjonalny manager, niestety... czasem do głosu dochodzi moja emocjonalna aktorska natura. Jestem jednak bardzo wyrozumiała, może czasem za bardzo. Na pewno nie jestem typem szefa, który siedzi i wiecznie wymaga od wszystkich z wyjątkiem siebie. Zarządzania uczę się każdego dnia. Firmę Moon Media prowadzę dopiero od 3 lat, więc mam nadzieję, że pewne niedociągnięcia mogą mi być wybaczone. Olu, mówiąc o swoich projektach i firmie cały czas wypowiadasz się w liczbie mnogiej – my. Tak, bo mnóstwo osób mi w tym pomaga. Ja jestem taką głową przedsięwzięcia. Gdyby nie zaangażowanie innych ludzi, nigdy bym nie dała rady. To jest projekt dodatkowy, prowadzony poza moją artystyczną pracą, coś, co chcę dać od siebie. Gdyby nie wsparcie moich współpracowników, uwierz - nie dałabym rady. Z zawodu jesteś aktorką – co skłoniło Cię do założenia firmy? Każdy z nas jest kowalem własnego losu, a nie ma co ukrywać – w aktorstwie różnie bywa i nie jest to zawód zapewniający finansową stabilizację. Wielu aktorów prowadzi niezależną, nie związaną z zawodem działalność. Moon Media to dla mnie taka druga noga biznesowa - zabezpieczenie się na przyszłość. We własnym biznesie nie jesteś, tak jak w aktorstwie, często osobą do wynajęcia, która kreuje pewną rolę. Poza tym jestem zodiakalnym Bliźniakiem, więc w mojej naturze jest smakowanie wielu rzeczy w życiu. Aktorka, konferansjer, właścicielka firmy – jak godzisz te funkcje? Pomyślałby kto, że jestem człowiekiem orkiestrą, jednak tak nie jest – ja po prostu mam świetną orkiestrę w firmie (uśmiech). Uwierz – mam wokół siebie naprawdę fajnych ludzi, a jak wiesz to podstawa każdego sukcesu. Są zaangażowani, im naprawdę chce się tworzyć nowe rzeczy. Po 3 latach prowadzenia działalności mogę stwierdzić, że jesteśmy jak włoska rodzina. Oczywiście nie zawsze jest różowo i czasem się sprzeczamy. Jestem naprawdę wymagającym szefem – pewnie dlatego, że tak dużo robię. Z drugiej strony wiem, że moje zaangażowanie motywuje innych. Nie jestem typem szefa, który siedzi i wiecznie wymaga od wszystkich a nie od siebie. Firmę prowadzisz od 3 lat – aktorstwo Ci nie wystarcza? Tak jak wspominałam - Moon Media - to taka druga noga zawodowa. Jestem kowalem własnego losu, dlatego nie chcę być wyłącznie postrzegana jako osoba do wynajęcia. Wielu aktorów prowadzi swoją działalność, a z tego względu, że potrafię z każdej dziedziny czerpać przyjemność, postanowiłam zająć się nie tylko aktorstwem. Ponownie potwierdza się mój charakter - to, że smakuję tylu rzeczy jest związane z moim znakiem zodiaku. Bliźniaki zawsze są ciekawe życia. Jesteś i aktorką i prezesem i prezenterką – z którą funkcją najbardziej się identyfikujesz? Wbrew pozorom wszystkie te funkcje się dość mocno zazębiają. Nie umiałabym jednoznacznie stwierdzić, że jestem bardziej jedną z nich. Aktorstwo wykorzystuję w biznesie i odwrotnie - pewne cechy człowieka biznesu pomagają mi w aktorstwie. Chcę zwrócić uwagę, że w Stanach Zjednoczonych generalnie aktorstwo to także biznes. W Polsce z kolei wielu aktorów ma tą drugą nogę zarobkową: Tomek Karolak, Piotr Adamczyk, Borys Szyc... Musimy myśleć buforowo. Z jednej strony aktorstwo, a z drugiej biznes, co daje nam pewien komfort, że panujemy nad swoim życiem, a nie czekamy na kolejne castingi. Aktorstwo to praca dla kogoś, kto lubi mieć narzucane role a Ty chyba wolisz sama sobą zarządzać? To prawda. Chociaż na planie zdjęciowym wolę być zarządzana. Świetnym przykładem jest tworzenie filmów w ramach Moon Media, podczas których to ja testuję produkty. Wtedy, mimo że jestem właścicielką firmy, nie ja rządzę – tylko moi pracownicy, którzy zza obiektywu kamery kierują mną. Od kilku lat prowadzisz Konkurs Ładnego Pisania. Piszesz piórem czy wolisz długopis? Bezwzględnie piórem. Dla mnie pióro to takie prestiżowe narzędzie. Inaczej się nim pisze niż długopisem. Długopis jest twardy, nie ma tej miękkości. Przy piórze ręka zupełnie inaczej pracuje. I nie mówię tego z tego względu, że współpracuję z Kampanią Pisania Piórem. Dołączyłam do niej właśnie ze względu na moje osobiste przekonania. Jaką markę piór używasz? Wiesz co – raczej nie przywiązuję większej wagi do marek, ale zapewne nie zdziwi Cię fakt, że piszę po prostu dobrym i prestiżowym piórem (uśmiech). Czyli marki nie są dla Ciebie wyznacznikiem zakupu? W przypadku pióra bardziej bym powiedziała, że to do niego a nie marki się przywiązałam. Poza tym, skoro o piórze mówimy - nigdy go nie pożyczam (uśmiech). To taki mój przesąd - męża i pióra się nie pożycza i trzymam się tego całe życie. Oczywiście moje zachowanie wynika bardziej z faktu, że każde pióro dostosowuje się do stylu pisania właściciela i jego ręki, aniżeli z zabobonu. Raz w życiu pożyczyłam moje pióro i niestety potem nie pisało ono już tak, jak wcześniej. Zawsze byłaś prowadzącą Kampanię Pisania Piórem. Twarzami zostają jednak zawsze osoby kojarzone z showbiznesem - czemu Ty nie zostałaś ambasadorem akcji? Nie mogę się wszystkim zajmować (uśmiech). Jak wiesz - teraz jestem głównym organizatorem kampanii, więc połączenie tych dwóch funkcji byłoby trudne. Idealnie realizuję się w roli gospodarza, a jako aktorka, znająca wiele osób z pierwszych stron gazet, chętnie wprowadzam nowe, znane twarze do kampanii. Olu – od początku chciałaś zostać aktorką. Skąd wzięła się Twoja chęć grania na scenie? Historię tą opowiadała mi moja mama – ja niestety tego nie pamiętam. Byłam z nią pewnego dnia na spektaklu „Skrzypek na dachu” Jerzego Gruzy w Teatrze Muzycznych w Gdyni. Miałam wtedy 6 lat. Spektakl oczywiście fantastycznie wyreżyserowany, z cudowną obsadą, idealne libretto i wtedy powiedziałam mojej mamie: - Mamo ja tu kiedyś wystąpię :). I tak się stało. Muszę Ci zdradzić, że w życiu mam tak, że jak coś powiem to tak się musi stać. Czyli parafrazując - słowo się rzekło kobyła u płotu... Coś w tym jest – jak już coś powiem – to to się po prostu spełnia – czy chcę tego czy nie. Oczywiście nie od razu. Zanim trafiłam na wspomnianą scenę musiało upłynąć trochę czasu, ale „zabawę” w aktorstwo i tak zaczęłam dość szybko. Już jako kilkunastolatka grałam w grupie teatralnej Junior, która działała przy Teatrze Muzycznym w Gdyni, potem w przedstawieniu „Jesus Christ Superstar”. Ale uwaga – nie wszyscy z naszej grupy teatralnej zostali aktorami. Tylko kilka osób poszły tą ścieżką. Dziś wiem, że to był dobry wybór. Teatr i gra na scenie to mój żywioł. Mój charakter pomaga mi w tym, więc można stwierdzić, że aktorstwo w moim przypadku to naturalna kolej rzeczy. Aby występować na scenie przed publicznością trzeba mieć odwagę. Masz ją? Bez przesady - przecież nie widzisz widzów w teatrze. Będąc na scenie w świetle reflektorów możesz dojrzeć dwa, trzy pierwsze rzędy i to wszystko. Nie wiem czy wiesz – w savoir vivre aktorskim funkcjonuje zasada, że jak idzie się na spektakl swojego kolegi to nie siada się nigdy z przodu, w pierwszych rzędach, właśnie dlatego, żeby nie zawstydzać aktora odgrywającego swoją rolę. To taka niepisana zasada. Ale faktycznie jestem odważną babką. Z tego co wiem to chciałabyś być damskim wcieleniem Jordan’a Belforst’a – głównego bohatera Wilka z Wall Street? (uśmiech) To prawda - bardzo podobały mi się przemówienia i to jak motywował ludzi. Podziwiam jego pasję i to, jak całym sobą wykonywał swoją pracę. On wierzył w swój sukces. Pytanie - czy działał etycznie? Na pewno nie! Czy to, co robił było dobre? Dla niego tak. Czy dał coś innym? Tak. Potrafił zapalić ludzi do działania, chociaż dość często robił to przez pryzmat własnych korzyści i na granicy prawa. Czy sądzisz, że posiadasz jego cechy? Na pewno mam zapał do pracy. Jeżeli się czegoś podejmuję - robię to całym sercem. I nie jest to robione dla przysłowiowego lansu, jak to często w świecie bywa... Gdy wspieram akcję – to faktycznie udzielam się w niej osobiście. Ja to robię też dla siebie. Muszę mieć wiedzę o akcji, chcę ją czuć. Gdy decyduję się na współpracę to muszę czuć produkt, przedsięwzięcie i widzieć jego cel. Równie dużą przyjemność zawsze dawało mi np. bycie na Onkologii i rozmawianie z kobietami chorymi co pokazywanie się na ściance przed fotoreporterami i promowanie w ten sposób kampanii. Olu - jakie jest Twoje motto życiowe? Ono się zmienia – wcielam marzenia w życie. Nie ma rzeczy niemożliwych. Teraz - na pewno wiem, że trzeba być cierpliwym. Caęe życie na coś czekamy. Aktorstwo mnie tego nauczyło. Czekasz na castingi, czekasz na swoją rolę, czekasz na planie, kiedy będzie Twoja scena. Generalnie więcej w życiu czekasz niż grasz. Biznes też mnie nauczył cierpliwości. Jak chce się pewne rzeczy przyśpieszyć to nie zawsze to wychodzi na dobre. Jak to powiedziała Scarlett O’hara w „Przeminęło z wiatrem”: – Pomyśle o tym jutro. Człowiek wielokrotnie zbyt emocjonalnie podchodzi do pewnych rzeczy, a czasami trzeba odczekać – nabrać dystansu. Jak wygląda Twój dzień pracy. Wstaję o 8:00. Z reguły budzi mnie budzik. Odpisuję na tysiące maili. Potem są spotkania. Niestety nie jestem mistrzem zarządzania czasem. Kiedyś nawet uczestniczyłam w specjalnym kursie, który miał mi pomóc w lepszej organizacji – niestety szkolący mnie człowiek poległ. Doceniam dobrą organizację. Idzie mi to jednak z oporami. Olu – 2 czerwca miałaś swoje urodziny – czego mogę Ci życzyć? Żeby moja energia mi nigdy nie zginęła. Żebym spotykała na swojej drodze fajnych ludzi. Pozytywnych wariatów. Bo tylko dzięki nim można zrobić coraz lepsze rzeczy. Żebym nauczyła się super organizacji życia. Abym mogła jeszcze więcej rzeczy ogarnąć, spróbować, żebym miała ciagle pasję do działania. Tego więc Ci życzę z całym zespołem Rozmawiała Daria

The premise of ‘Gone With the Wind’. According to IMDb, Gone With the Wind was released in 1939. It told the story of Scarlett O’Hara as she attempted to navigate life in the South during

Nie wiem jak wy, ale ja zwykle unikam pisania jakichkolwiek recenzji bezpośrednio po odłożeniu przeczytanej książki na półkę. Z doświadczenia wiem, że takie teksty są najczęściej średnio obiektywne, bardzo emocjonalne i jeszcze bardziej chaotyczne. Napisanie w miarę przyzwoitej opinii wymaga moim zdaniem ochłonięcia - snu, spaceru, filmu, czegokolwiek, co oderwie nasze myśli od świeżo pochłoniętej lektury. Dlatego już na początku tego wpisu pokornie proszę o wybaczenie i uprzedzam, że w żadnym razie nie odpowiadam za to, czy poniższe słowa mają jakiś sens. Może zdarzyć się tak, że nie mają żadnego. Jestem jednak w stanie wielkiej euforii, totalnego oszołomienia, zdumienia i masy innych, w większości skrajnych emocji. Nie mam pojęcia co sobie myślała pani Mitchell pisząc coś takiego, nie wiem też co ja sobie myślałam sięgając po tę książkę. Na swoje usprawiedliwienie mam tylko jedno - naprawdę nie spodziewałam się czegoś takiego. Słowo honoru. Wiedziałam oczywiście, że to może być bardzo dobra historia, w końcu hasło "Pulitzer" jeszcze coś znaczy. Sam zresztą tytuł zna każdy, kto nie urodził się i nie wychował w jakiejś wielkiej, gęstej, dzikiej dżungli. Pierwszym moim zaskoczeniem związanym z tą powieścią była jej objętość. Kiedy zobaczyłam książkę, w mojej głowie zrodziła się niezbyt mądra myśl, że może te wszystkie nagrody i zachwyty to zasługa prawie 900 stron tekstu. Tak, tak, szkolne czasy, kiedy to więcej wydawało się lepiej, ciągle jeszcze silnie we mnie siedzą. Całe szczęście moje podejrzenie okazało się nieporozumieniem wielkim jak sama Burdż Chalifa ;) Margaret Mitchell przenosi nas do dziewiętnastowiecznej Georgii - czerwonej ziemi, pól bawełny, wielkich plantacji i beztroskiego życia. Mieszkańcy stanu szykują się do wojny secesyjnej. Nie mają pojęcia, że zburzy ona ich dotychczasowy świat i że wszyscy, którzy nie będą umieli przystosować się do nowego porządku, przepadną. Poznajemy młodziutką Scarlett O'Harę, której sensem istnienia są piękne suknie, bale i rzesze wielbicieli. Zakochana jest w swoim sąsiedzie, Ashleyu Wilkesie i pragnie, aby to właśnie on został jej mężem. Wkrótce przychodzi wojna, a ukochany łamie jej serce żeniąc się ze swoją kuzynką, Melą Hamilton. Scarlett musi zmierzyć się z wieloma trudnościami - przetrwać wojnę, uratować uwielbiany przez siebie dom rodzinny i zadbać o swoich bliskich. Nie zabraknie w jej życiu przygód, a cierpienia będą przeplatały się z zabawami i rozczarowaniami. Przez cały ten czas tylko jedna osoba pozna jej prawdziwą twarz - złośliwy, cieszący się fatalną opinią kombinator, Rhett wydaje mi się, aby Scarlett kogokolwiek mogła pozostawić obojętnym wobec swojej osoby. Albo się tę dziewczynę pokocha, albo znienawidzi. Z radością donoszę, że zaliczam się do tej drugiej grupy. Panna O'Hara jest irytująca, bezwzględna, egoistyczna, po prostu nieznośna. Nie można jednak odmówić jej charakteru. W masie bezbarwnych, nijakich mieszkańców Atlanty wyróżnia się tak bardzo, jak to tylko możliwe. Najczęściej, wbrew wszelkiemu rozsądkowi, mam zwyczaj darzyć sympatią takie postaci. Tym razem jest inaczej i jestem tym faktem naprawdę zachwycona. Zupełnie odwrotnie rzecz ma się z Rhettem Butlerem. Dawno już nie spotkałam się z tak fantastycznym bohaterem i chyba nawet trochę się z w nim zakochałam ;) Ponoć dziewczynki lubią niegrzecznych chłopców. Coś musi w tym być ;) W porównaniu do honorowego, uduchowionego Ashleya, kapitan Butler wydaje się ładnie ubranym, złośliwym prostakiem bez żadnych zasad, a słowo daję, że według mnie ciężko o ciekawsze cechy u mężczyzny :) Oboje ze Scarlett tworzą parę wszech czasów - jednocześnie zabawną, tragiczną, skomplikowaną, romantyczną... W tle ich przygód toczy się wojna pomiędzy Południem i Północą. Jankesi, Konfederaci, niewolnictwo - dla każdego coś się znajdzie. Ta powieść jest najprawdziwszym w świecie arcydziełem. "Przeminęło z wiatrem" to pierwsza książka, którą przeczytałam w nowym 2013 roku i życzę sobie, aby każda kolejna była przynajmniej w połowie tak dobra jak powieść Margaret Mitchell. Jednocześnie resztki mojego zdrowego rozsądku cichutko zwracają mi uwagę, że to niemożliwe. Ta świadomość jest jednak tak brutalna, że nie mogę jej dzisiaj zaakceptować. Idąc za przykładem Scarlett, pomyślę o tym jutro :)
Get Scarlett O'Hara setlists - view them, share them, discuss them with other Scarlett O'Hara fans for free on setlist.fm! Najtrudniejsze przypadki ciężko chorych dzieci wpisują się w codzienność Marty, trzydziestoletniej pielęgniarki na oddziale kardiologii, burząc to, w co wierzyła, i odbierając jej poczucie równowagi. Miłość, przyjaźń, małżeństwo – te słowa nabierają dla Marty nowego znaczenia. Osoby, które spotka, będą dla niej swoistym drogowskazem i inspiracją do podjęcia zaskakujących decyzji. "Znajomość kobiecej psychiki i umiejętność tworzenia intrygującej fabuły, budowanej z codziennych drobiazgów, czyni z tej powieści rodzaj gabinetu terapeuty, w którym autorka zajmuje się odbudową złamanych serc. Toteż czyta się tę książkę niczym wartką powieść detektywistyczną, z tą różnicą, że nie chodzi o to, kto zabił, a kto ocalał". Tomasz Miłkowski, krytyk, publicysta i dziennikarz Available on all streaming platforms and at ScarlettOHaraBand.comSubscribe to our YouTube channel: https://bit.ly/SohscribeWritten & Produced by: Scarlett O'
"Wstaję i powoli ruszam schodami na oddział. Wszystko jest jak zawsze. Świat się nie zatrzymał. Nikt nawet nie przejął się tym, co przed chwilą zaszło."Scarlett O‘Hara, bohaterka „Przeminęło z wiatrem” w sytuacjach niespodziewanych zdarzeń losowych i konieczności podjęcia trudnej decyzji mówiła, że o danej sprawie pomyśli następnego dnia. Tak samo robi bohaterka debiutanckiej książki Katarzyny Michalik - Jaworskiej zatytułowanej "Pomyślę o tym jutro", a wydanej przez Wydawnictwo "Dobra Literatura". Marta ma trzydzieści lat i pracuje w szpitalu jako pielęgniarka na dziecięcym oddziale kardiologicznym. Nie każdy by się takiej pracy podjął, ale ona oddaje się jej calkowicie. Bierze nawet nadgodziny, aby być z tymi dziećmi jak najdłużej, bo do wielu nikt już nie przychodzi. I choć ze swoich obowiązków wywiązuje się znakomicie, to nie zdarza jej się usłyszeć pochwał od przełożonej, lekarzy ani rodziców chorujących dzieci. Wręcz przeciwnie. To na niej wyładowują swoją złość i obarczają winą, gdy stan zdrowia się pogarsza lub gdy mały pacjent umiera. Czasem trudno się jej po tym pozbierać ale nie pokazuje tego po sobie. Nie chce też szukać innej pracy. Bo kiedy zajmuje się tymi nieuleczalnie chorymi dziećmi i zobaczy w ich oczach radość a na twarzach uśmiech, to jest dla niej największa patrząc na te maluchy, często zastawione same sobie, zastanawia się jak ona by postąpiła bedąc matką. Czy dałaby radę poświęcić każdą sekundę swojego życia, dzień i noc siedzieć przy łóżku chorego dziecka wierząc w umiejętności lekarzy i osiągnięcia współczesnej medycyny? Czy przekraczając próg szpitala zastanawiałaby się czy zobaczy swoją latorośl jeszcze żywą? Jak zareagowałby jej mąż, gdyby się okazało, że dziecko ma problemy zdrowotne? Wierzy, że by ją wspierał. Przecież często jej powtarzał, że jest ona dla niego powietrzem, bez którego nie mógłby żyć. Bardzo się kochają i obydwoje chcą mieć potomka. Co prawda już kilka razy zachodziła w ciążę lecz nigdy nie udało się jej donosić. Marta nawet w snach nie przypuszczała, że kiedykolwiek usłyszy od Marcina takie słowa „Nie można tak żyć (…) Rodzina, to mąż, żona i dziecko, a my jesteśmy jakimś sztucznym tworem (...) Zawsze marzyłem o dziecku, wiesz o tym. Daj zatem szansę mi... Zasłużyłem na nią.” A potem się spakował i wyprowadził, a po jakimś czasie dostała pozew rozwodowy. Tego się po nim nie spodziewała. Najpierw był szok, niedowierzanie, póżniej próba rozmowy. Nic to nie dało. Ile można siedzieć w pokoju, płakać i przeżywać na nowo tamto wydarzenie? Długo, bardzo długo. Ale to do niczego nie prowadzi. Trzeba to przetrawić i zacząć żyć na nowo. Przecież na świecie istnieją i inni mężczyżni. Na przykład taki Robert, który z dnia na dzień okazuje się coraz bardziej interesującą to szansa na nową miłość i nowy związek? Czy poraniona bohaterka odważy się ponownie zaufać? Zapraszam do lektury książki "Pomyślę o tym jutro". Finał zaskoczy niejednego czytelnika. "Pomyślę o tym jutro"Autor: Michalik-Jaworska KatarzynaWydawca: Dobra LiteraturaLiczba stron : 224Zobacz również "Blizny", o których trudno ofertyMateriały promocyjne partnera
Całe życie miałam problemy z utrzymaniem prawidłowej masy ciała, byłam dzieckiem z nadwagą . Lubiłam jeść. Postanowiłam po raz kolejny, tym razem się udało. Schudłam 25kg! W mniej niż pół roku! Czy to szczęśliwe zakończenie, o którym marzą wszystkie kobiety zaczynając swoją przygodę do lepszego życia?
Mądre cytaty z filmówCytaty filmyKliknij w wybrany cytat, aby go skopiowaćMądre cytaty z filmówPrzygotowałam dla Was duża kolekcję najlepszych cytatów z filmów. Poniżej znajdziecie najlepsze sentencje, które są czasami pozytywne a czasami smutne. Znajdziecie też piękne aforyzmy, inspirujące hasła oraz motywujące złote się nimi ze swoimi filmyKliknij w wybrany cytat, aby go skopiować“Klient w krawacie jest mniej awanturujący się.”– (Miś)“Będę nosić to, w czym dobrze wyglądam, dopóki nie będę miała tyłka jak hipopotam.”– (Erin Brockovich)“Miłość jest jak wiatr. Nie możesz jej zobaczyć, ale możesz ją poczuć.”– (Szkoła uczuć)“ dzwoni dom. phone home.”– ( posłusznie, panie pułkowniku, ja tę wojnę zupełnie niechcący wywołałem.”– (Jak rozpętałem II wojnę światową)“Jestem skrajnie wyczerpany, a przecież jest rano… – (Dzień Świra)“Tęsknię za tobą, Jenny, jeśli będziesz czegoś potrzebować, nie będę daleko.”– Forrest Gump (Forrest Gump)“Wszędzie dobrze ale w domu najlepiej. There’s no place like home.”– Dorotka Gale (Czarnoksiężnik z Oz)“Grzegorz Brzęczyszczykiewicz. Chrząszczyrzewoszczyce, powiat Łękołody.”– (Jak rozpętałem II wojnę światową)“Życie bez miłości nie ma sensu. Kto nie kochał , ten nigdy nie żył.– (Joe Black)“Znowu drugi. Całe życie ciągle drugi. Nawet jak gdzieś pierwszy byłem, czułem się jak drugi, kurwa. W życiu wiecznym także drugi.”– Adaś Miauczyński (Nic śmiesznego)“Na każdym zebraniu jest taka sytuacja, że ktoś musi zacząć pierwszy.”– (Rejs)“Nie przyzwyczajaj się do niczego, czego nie można opuścić w 30 sekund w momencie, gdy robi się gorąco.”– (Gorączka)“Biegnij Forrest, biegnij! Run Forrest, run.”– (Forrest Gump)“Parówkowym skrytożercom mówimy nie!!.”– (Miś)“Boję się wszystkiego. Boję się tego, co zobaczyłam, tego, co zrobiłam, tego, kim jestem. A najbardziej ze wszystkiego boję się wyjść z tego pokoju i nigdy więcej w swoim życiu nie czuć się tak jak wtedy, kiedy jestem z Tobą.”– (Dirty Dancing)“Zemsta jest daniem, które najlepiej smakuje na zimno. Revenge is a dish best served cold.”– (Kill Bill)“Niektórzy mają tragedię we krwi.”– (Donnie Darko)“Żadnej roboty nie wezmę, nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem.”– (Brunet wieczorową porą)“Umiesz przypomnieć sobie, kiedy wszytsko się zaczęło? A zaczęło się wcześniej niż Ci się wydaje, o wiele wcześniej… Wtedy zaczynasz rozumieć, że nic nie dzieje się dwa razy, już nigdy nie poczujesz się tak samo, nigdy nie wzniesiesz się trzy metry nad nieco.”– (Trzy metry nad niebem)“Kopernik była kobietą.”– (Sexmisja)“Toto, mam wrażenie, że nie jesteśmy już w Kansas. Toto, I’ve got a feeling we’re not in Kansas anymore.”– Dorotka Gale (Czarnoksiężnik z Oz)“Szczeście można znaleźć nawet w najciemniejszych chwilach, jeśli tylko nosi się w sobie światło.”– (Harry Potter i Więzień Azkabanu)“Jesteś tym, co kochasz, a nie tym, co inni kochają w Tobie.”– (Adaptacja)“Niektórych ptaków nie powinno się trzymać w klatce. Są na to zbyt piękne.”– (Skazani na Shawshank)“A w filmie polskim, proszę pana, to jest tak: nuda… Nic się nie dzieje, proszę pana. Nic. (…) Dialogi niedobre… Bardzo niedobre dialogi są. W ogóle brak akcji jest.”– (Rejs)“Pytania są tendencyjne.”– (Rejs)“Wiktorio! Nie kop pana, bo się spocisz.”– (Kingsajz) – A z was to d**y, nie prowokatorzy!– No bo on tak fajnie opowiadał… – (Kingsajz) – Mydłem! Dobijemy go mydłem.”– (Kingsajz)“Wstrząśnięte, nie zmieszane.”– James Bond (Goldfinger)“Nie możesz liczyć na nikogo oprócz siebie. To smutne, ale prawdziwe.”– Carolyn Burnham (American Beauty)“Oczko mu się odlepiło. Temu misiu.”– (Miś)“Jestem panem świata! I’m king of the world.”– Jack Dawson (Titanic)“Nieważne jak mocno uderzasz, ale jak dużo jesteś w stanie znieść i nadal iść do przodu.”– Rocky Balboa (Rocky)“Od tego jest ścierka, żeby była brudna.”– (Co mi zrobisz jak mnie złapiesz)“Twoje zdrowie, mała. Here’s looking at you, kid.”– Rick Blaine (Casablanca)“Gdzie mnie z tym szprajem, gamoniu.”– (Kiler)“Houston, mamy problem. Houston, we have a problem.”– Jim Lovell (Apollo 13)“To szansy definiują nasze życia. Nawet te, które przegapiliśmy.”– (Ciekawy przypadek Benjamina Buttona)“Bez ciebie dzisiejsze wzruszenia byłyby tylko martwym naskórkiem dawnych uniesień.”– (Amelie)“To nie będzie łatwe. Bedzie naprawdę ciężko i bedziemy musieli pracować nad tym każdego dnia. Ale ja chcę tego, bo chcę Ciebie. Chcę Ciebie całą. Na zawsze. Dzień po dniu.”– (Pamiętnik)“Czuję wdzięczność za każdą chwilę mojego małego, głupiego życia. Na pewno nie macie pojęcia, o czym mówię. Ale nie martwcie się – pewnego dnia zrozumiecie. ­– Lester Burnham (American Beauty)“Właśnie do ciebie dzwonię, żeby ci powiedzieć, że nie mogę z tobą rozmawiać.”– (Miś)“Pomyślę o tym jutro.”– Scarlett O’hara (Przeminęło wiatrem)“Louis, tak sobie myślę, że to początek pięknej przyjaźni. Louis, I think this is the beginning of a beautiful friendship.”– Rick Blaine (Casablanca)“Mogę mu pomóc tylko w jeden sposób: pokazując różnicę między tym, co prawdziwe, a tym, co istnieje tylko w jego głowie.”– Dr Rosen (Piękny umysł)“Nie musimy wygrać. Wystarczy, że będziemy walczyć.”– (Braveheart: Waleczne Serce)“Oto Johnny! Here’s Johnny.”– Jack Torrance (Lśnienie)“Co ja sobie za to kupię? Waciki.”– (Kiler)“Kierunek – wschód! Tam musi być jakaś cywilizacja.”– (Sexmisja)“Jak co łaska będzie większa, to i zapowiedzi się przyśpieszy… – (Kogel–Mogel)“Łubu dubu, łubu dubu, niech żyje nam prezes naszego klubu! Niech żyje nam! To śpiewałem ja – Jarząbek.”– (Miś)“Gówno się zdarza. Shit happens.”– (Forrest Gump)“Jesteś jedynym powodem, dla którego ja jestem. Jesteś moimi wszystkimi powodami… – (Piękny umysł)“Magia w przekraczaniu granic polega na ryzykowaniu wszystkiego dla marzenia, w które nie wierzy nikt oprócz ciebie.”– (Za Wszelką Cenę)“–Powiedzmy, że w jakimś alternatywnym świecie jest Para taka jak my… tylko ona jest zdrowa, a on idealny, a ich jedynym problemem jest ile wydadzą na wakacje i kto jest dziś w złym nastroju.–Nie chcę nimi być. Chcę nas, Ciebie, tego… – ( Miłość i inne używki)“Miłość znaczy, że nigdy nie musisz mówić „przepraszam. Love means never having to say you’re sorry.”– Jennifer Cavilleri Barrett (Love Story)“Trzymaj swoich przyjaciół blisko, ale jeszcze bliżej swoich wrogów. Keep your friends close, but your enemies closer.”– Michael Corleone (Ojciec Chrzestny II)“Jedno wam powiem: Życie idioty to nie bułka z masłem.”– (Forrest Gump)“Ja jestem uczciwy. Zapłacili za 3:0 – będzie 3:0.”– (Piłkarski poker) Od cudów to był taki facet, co chodził boso po jeziorze.”– (Piłkarski poker)“Robiący spis ludności raz chciał mnie przepytać. Zjadłem jego wątrobę z fasolką i wybornym chianti. A census taker once tried to test me. I ate his liver with some fava beans and a nice Chianti.”– Hannibal Lecter (Milczenie owiec)“Zagraj to jeszcze raz, Sam. Zagraj: Jak mija czas. Play it, ‘As Time Goes By.’ – Ilsa Lund (Casablanca)“Marian! Tu jest jakby luksusowo.”– (Kogel–Mogel)“Powiem ci tak. Trudno znaleźć dobrą opiekunkę do dziecka… Ale jeszcze trudniej znaleźć dobre dziecko.”– (Chłopaki nie płaczą)“Wiem, że szansa na sukces jest mała, ale czy to ważne? Odpowiedzi znajdujemy tylko wtedy, kiedy nie przestajemy próbować.”– (Przed wschodem słońca)“Co za ponury absurd… Żeby o życiu decydować za młodu, kiedy jest się kretynem.”– (Dzień Świra)“Ja rozumiem, że wam jest zimno, ale jak jest zima, to musi być zimno.”– (Miś)“Z wszystkich barów we wszystkich miastach na całym świecie ona musiała wejść do mojego. Of all the gin joints in all the towns in all the world, she walks into mine.”– Rick Blaine (Casablanca)“Nigdy nie bój się marzyć o czymś lepszym, słonko.”– (Incepcja)“„Coco jamboo i do przodu.”– to moje hasło. Dobre, nie.”– (Chłopaki nie płaczą)“Trudno być złym, kiedy świat ma do zaoferowania tyle piękna.”– (American Beauty)“Carpe diem. Chwytajcie dzień, chłopcy. Uczyńcie wasze życie niezwykłym. Carpe diem. Seize the day, boys. Make your lives extraordinary.”– John Keating (Stowarzyszenie Umarłych Poetów)“Kiedyś patrzyliśmy w niebo i zastanawialiśmy się, jakie jest nasze miejsce w kosmosie. Teraz patrzymy pod nogi i gdybamy, czy jest dla nas miejsce wśród piachu.”– (Interstellar)“Mężczyzna, który nie spędza czasu z rodziną, nigdy nie będzie prawdziwym man who doesn’t spend time with his family can never be a real man.”– Don Corleone (Ojciec Chrzestny)“Coś straciłem. Nie jestem do końca pewien co… ale wiem, że nie zawsze czułem się taki… uśpiony. Ale wiecie co? Nigdy nie jest za późno, żeby to odzyskać.”– Lester Burnham (American Beauty)“Przekroczyłem oceany czasu, aby cię znaleźć.”– Dracula (Dracula)“Bo przecież jutro też jest dzień. After all, tomorrow is another day.”– Scarlett O’Hara (Przeminęło z wiatrem)“Z twarzy podobny zupełnie do nikogo.”– (Miś)“Mój skarb. My precious.”– Gollum (Władca Pierścieni: Dwie Wieże)“Otóż stryjeczny wuj szwagra mego drugiego męża (…), niesłychanie przystojny… – (Kogel–Mogel)“Bo nie ma nic gorszego niż przeciętność.”– Angela Hayes (American Beauty)“O czym ty do mnie rozmawiasz? Głowa cię nie boli.”– (Chłopaki nie płaczą)“Nie ma takiej możliwości, żeby było coś niemożliwe.”– (Kogel–Mogel)“I nagle ktoś wyłączył deszcz i zaświeciło słońce.”– (Forrest Gump)“Zamierzam złożyć mu propozycję nie do odrzucenia. I’m going to make him an offer he can’t refuse.”– Don Vito Corleone (Ojciec Chrzestny)“Kobieta mnie bije… – (Sexmisja)“Wrócę tu. I’ll be back.”– T–800 (Terminator)“Hasta la vista, mały. Hasta la vista, baby.”– T–800 (Terminator II: Dzień sądu)“Miłość to takie coś, czego nie ma, To takie coś, co sprawia, że nie ma litości, To tak jakby budować dom i palić wszystko wokół, Miłość to jest słuchanie pod drzwiami czy to jej buty tak skrzypią na schodach, Miłość jest wtedy, gdy do czterdziestoletniej kobiety, wciąż mówisz “Moja Maleńka, I kiedy patrzysz jak ona je, a sam nie możesz nic przełknąć, I wtedy, kiedy nie zaśniesz, zanim nie dotkniesz jej brzucha, Miłość jest wtedy, kiedy stoicie pod drzewem, a ty marzysz żeby się przewróciło, bo będziesz mógł ja osłonić… – (Notting Hill)“Co ty sobie myślisz, cwaniaczku, że z piątego przykazania możesz sobie zrobić spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością?.”– (Kiler)“Najlepszym przyjacielem chłopca jest jego matka. A boy’s best friend is his mother.”– Norman Bates (Psychoza)“Bo miłość jest jak drzewo: sama z siebie rośnie, głęboko zapuszcza korzenie w całą istotę człowieka i nieraz, na ruinie serca, dalej się zieleni.”– (Les Misérables)“Jedna połowa staje tam, druga staje tam, a trzecia staje tu.”– (Forrest Gump)“Liga broni, liga radzi, liga nigdy was nie zdradzi.”– (Sexmisja)“Szczerze mówiąc, moja droga, nic mnie to nie obchodzi. Frankly, my dear, I don’t give a damn.”– Rhett Butler (Przeminęło z wiatrem)“Każda chwila jest dobra, żeby zmienić swoje życie.”– (Vanilla Sky)“Z wiekiem spada zapotrzebowanie na zysk, a rośnie popyt na święty spokój.”– (Vabank) Musiałbym być ciężko chory, żeby pójść na ten numer. (Po chwili): A wiesz, że ostatnio coś kiepsko się czuję.”– (Vabank) Ucho od śledzia – (Vabank)“Nawet mrok kiedyś przeminie. Wkrótce nadejdzie nowy dzień, a kiedy wzejdzie słońce, rozbłyśnie jaśniej, niż kiedykolwiek wcześniej.”– (Władca Pierścieni: Dwie Wieże)“Mówisz do mnie? You talkin’ to me.”– Travis Bickle (Taksówkarz)“Może jestem głupi, ale wiem co to miłość.”– Forrest Gump (Forrest Gump)“Memory… Find… Siara. I wszystko jasne.”– (Kiler)“Największą rzeczą, jakiej kiedykolwiek się nauczysz, jest po prostu kochać i być kochanym w zamian.”– Christian (Moulin Rouge)“Musisz przyznać, że jak tatuś zrobi dzióbek, to nie ma ch**a we wsi.”– (Dzień Świra)“Moja jest tylko racja i to święta racja. Bo nawet jak jest twoja, to moja jest mojsza niż twojsza. Że właśnie moja racja jest racja najmojsza.”– (Dzień Świra)“Najgorsze w schizofrenii jest to, że nie wie się, co jest prawdą.”– Dr Rosen (Piękny umysł)“Żyj tak, żebyś po latach mógł powiedzieć – przynajmniej się nie nudziłem.”– (Forrest Gump)“Bond. James Bond. Bond. James Bond.”– James Bond (Doctor No)“Widzę martwych ludzi. I see dead people.”– Cole Sear (Szósty zmysł)“Życie jest jak pudełko czekoladek – nigdy nie wiesz na co trafisz.”– Forrest Gump (Forrest Gump)“Każdy umiera, ale nie każdy tak naprawdę żyje.”– ( Braveheart: Waleczne Serce)“Spotkanie kogoś, kogo pokocha się z wzajemnością, jest wspaniałym uczuciem. Ale spotkanie bratniej duszy jest uczuciem chyba jeszcze wspanialszym. Bratnia dusza to ktoś, kto rozumie cię lepiej niż ktokolwiek inny, kocha cię bardziej niż ktokolwiek inny, będzie przy tobie zawsze, bez względu na wszystko. Podobno nic nie trwa wiecznie, ale (…) czasami miłość trwa nawet wtedy, kiedy ukochana osoba odejdzie.”– (PS I love you )“No sąd sądem, ale sprawiedliwość musi być po naszej stronie – (Sami Swoi)“– Panowie, ale to jest jakaś pomyłka!– Pomyłka… moja żona miała na drugie „Pomyłka.”– (Kiler)“Kiedy jest ci tak źle, że już gorzej być nie może, zacznij się walić kijem po nodze. Kiedy przestaniesz, od razu poczujesz się znacznie lepiej.– (Forrest Gump)“– A jak Bolec coś nagra, to załatw, żeby to było pierwsze miejsce na liście przebojów.– Ale to chyba ludzie decydują…– To dowiedz się, jacy to ludzie i porozmawiaj z nimi po swojemu.”– (Chłopaki nie płaczą)“Mój mąż z zawodu jest dyrektorem.”– (Poszukiwany, poszukiwana)“Cuda zdarzają się codziennie. Niektórzy w to nie wierzą, ale to prawda.”– (Forrest Gump)“Proszę pana, ja jestem umysł ścisły. Mnie się podobają melodie, które już raz słyszałem. Po prostu. No… to… poprzez… no, reminiscencje. No jakże może mi się podobać piosenka, którą pierwszy raz słyszę.”– (Rejs)“Uwielbiam zapach napalmu o poranku. I love the smell of napalm in the morning.”– Bill Kilgore (Czas apokalipsy)“No i panie kto za to płaci? Pan płaci, pani płaci, my płacimy… To są nasze pieniądze proszę pana. Społeczeństwo.”– (Rejs)“Nie wiesz, co to prawdziwa strata. Można jej doświadczyć tylko wtedy, kiedy kochasz coś bardziej, niż siebie samego.”– (Buntownik z wyboru)“Niech Moc będzie z tobą. May the Force be with you.”– Han Solo (Gwiezdne Wojny: część IV – Nowa Nadzieja)“Ciemność, widzę ciemność, ciemność widzę.”– (Seksmisja)“Dlaczego upadamy, Bruce? Po to, żeby nauczyć się, jak wstawać.”– (Batman: Początek)“Z wiekiem czas zaczyna nam odbierać różne rzeczy. To w życiu normalne. Ale dowiadujemy się o tym dopiero, gdy coś stracimy.”– (Męska Gra)“– Nie zamawiałam pizzy.– Jestem z policji.– Policji też nie.”– (Kiler)“Nie mogę wysłać tej depeszy. Nie ma takiego miasta Londyn. Jest Lądek, Lądek–Zdrój… – (Miś) Tagi: ⭐ cytaty z filmów polskich, najsłynniejsze cytaty filmowe, kultowe cytaty z filmów, urodzinowe cytaty z filmów, zabawne cytaty z filmów, inspirujące cytaty z filmów, wzruszające cytaty z filmów, cytaty z filmów romantycznych, Cytaty z filmów barei, Cytaty z filmów o kobietachCYTATY FILMOWE O KOBIETACHO mnie Jestem doświadczoną kobietą, wróżką i numerologiem. Moja sprawność w interpretacji rozkładów kart tarota i uzupełnianie jej numerologią zadziwia często nawet mnie, stąd pewnie tak spore zainteresowanie moimi wróżbami. Oprócz wiedzy teoretycznej i praktycznej, wykazuję się również szczerością w moich wróżbach, dlatego masz pewność, że powiem Ci zawsze to co pokazały mi karty a nie to,co chcesz usłyszeć Zawsze stawiam na szczerość i prawdę rozkładając karty, ponieważ to zawsze popłaca. Więcej o mnie przeczytacie Państwo tutaj: o mnie W przypadku zainteresowania moimi wróżbami proszę o kontakt pod tym adresem e-mail: wrozka@ Lub za pomocą formularza kontaktowego na stronie zamów wróżbę. Pozdrawiam o mnie “Pani Otylio; Bardzo dziękuję za wskazanie właściwej drogi. Mam nadzieję, że uda mi się postępować zgodnie ze wskazówkami Pani. Jeśli tylko ktoś będzie potrzebował pomocy, chętnie polecę Panią, a i pewnie sama jeszcze nie raz skorzystam z Pani porad. Pozdrawiam.” Pani Iwona "Szanowna pani Otylio, z calego serca dziekuje Pani za wrozbe, ktora podniosla mnie na duchu i pomogla smielej spojrzec w przyszlosc. Ciesze sie rowniez (choc byc moze nie powinnam), ze moje przypuszczenia co do zwiazku D. z M. sa takie jak Pani. Po prostu upewnilam sie, ze moja intuicja mnie nie myli. Dziekuje jeszcze raz bardzo serdecznie i pozdrawiam goraco, Malgorzata" Pani Małgorzata "Witam, Bardzo dziękuję za wróżbę. Opis mojej osoby mogłabym powiedzieć, ze w 100% zgodny z rzeczywistością.. :) Niesamowite! A reszta jeżeli tylko się spełni, będę bardzo szczęśliwą osobą :) Już sama myśl o tym jest miła :) Pozdrawiam serdecznie i jeszcze raz dziękuję," Pani Kamila KLIKNIJ, aby zobaczyć wszystkie opinie
Good to know. Avoid doing anything that will get you on Scarlett’s bad side. Too bad the Yankee deserter wasn’t aware of that before he trespassed at Tara, stole earbobs from Ellen O’Hara’s sewing box and threatened the head of the household. We know what Scarlett did to him. Happy 20th anniversary, Turner Classic Movies!
Tytuł dzisiejszej stylizacji jest co prawda, dość przewrotny, ale dla mnie ma sens, ale od początku. Kto nie widział filmu, albo nie czytał książki "Przeminęło z wiatrem" przyznać się bez bicia w komentarzach, i szybciutko proszę nadrobić zaległości. Ja przyznam się z ręką na sercu, że oglądałam ten film chyba dziesiątki razy, co prawda ostatni raz kiedy go oglądałam troszkę już trącił myszką, ale nie stracił tego co najważniejsze, czyli przesłania "że My kobiety jesteśmy mądrymi, dzielnymi, zdolnymi do największych poświeceń istotami". Cóż z tego, że czasem mamy chwile zwątpienia, że kierują nami emocje o które czasem same byśmy siebie nie podejrzewały, że czasem pochlipiemy w poduszkę, wykrzyczymy coś zbyt głośno, to wszystko nic, bo kiedy trzeba potrafimy tupnąć nogą i wziąć stery życia w swoje ręce. Skąd porównanie do Scarlett? a no stąd, że jej postać jest bardzo bliska mojemu sercu i kiedy nadwrażliwość ..... czyli coś co czasem dodaje, a czasem podcina skrzydła... a więcej o nadwrażliwości przeczytacie w pięknym poście Pauliny z utrudnia nam życie, i nie radzimy sobie z nadmiarem emocji warto powiedzieć jak Scarlett O'Hara Pomyślę o tym wszystkim jutro.....Zniosę to wtedy lepiej W zasadzie moja stylizacja to raczej ukłon w stronę dwóch modnych trendów tego sezonu, czyli paski w delikatnym wydaniu i falbanki, natomiast nawiązując do Scarlett, chciałam napisać, że właśnie to był taki dzień , tej przeklętej nadwrażliwości , sukienka okazała się być zbyt krótka, zbyt pognieciona po jeździe samochodem, wszystko było nie tak. Kiedy zobaczyłam zdjęcia, również zobaczyłam to co chciałam, a nie co przedstawiały faktycznie.... rozumiecie już teraz skąd Scarlett, wystarczyło powiedzieć magiczne....pomyślę o tym jutro....a nazajutrz wszystko zobaczyłam z innej perspektywy. Sukienkę można zawsze przedłużyć, wyprasować , albo iść w niej na spacer wtedy na pewno się nie pogniecie ;), zdjęcia Pauliny wyszły przepiękne..... i nawet jeśli ... była tam owa nadwrażliwość, to patrząc na te zdjęcia, powiem nieskromnie ..... jaśniejsza strona nadwrażliwości ;) W stylizacji udział wzięły sukienka z falbanami firmy ZARA , zamszowe sandałki firmy Carinii , duża pojemna torba w rozmiarze XL - Di Moda Butik i delikatna złota biżuteria.... i wystarczy :) oczywiście nieodłączne przeciwsłoneczne okulary firmy Versace upolowane w Tk Maxx. Pamiętajcie : jest Wam źle i nigdzie nie widać światełka w tunelu? ...... Pomyślcie o tym jutro ....bo wszystko może się zdarzyć. Miłego dnia robaczki......dziś pierwszy dzień lata...uśmiechnijmy się :) Paula z za przepiękne zdjęcia i za inspirację, bo My kobiety powinnyśmy się wspierać, inspirować i szanować..... i czyńmy to kochane. Sukienka - ZARA Torba - Butik Di Moda Buty - CARINII Apaszka - pożyczona od Pauli ( na szczęście;) Bransoletka - APART Kolczyki - Stradivarius
Don't bother me anymore, and don't call me sugar. View Quote I'm too young to be a widow. My life is over. Nothing will ever happen to me again. View Quote Ooh, if I just wasn't a lady, WHAT wouldn't I tell that varmint. View Quote [to Ashley] Dreams, dreams always dreams with you, never common sense. Gdyby żyła w dzisiejszych czasach, to być może na jej Facebooku widniał by status: „To skomplikowane”. Była piękna. Miała oczy w odcieniu szmaragdu. Dostawała non-stop w kość: samotność, odrzucenie, nieszczęśliwa miłość, śmierć bliskich, dar do romansowania z kłopotami. Kiedy bezpowrotnie zatrzasnęły się drzwi (za jej ukochanym Rhettem Butlerem), wtedy Scarlett O’Hara wypowiedziała genialne zdanie: „Nie mogę teraz o tym myśleć, bo oszaleję. Pomyślę o tym jutro. W oryginale: „I can’t think about that right now. If I do, I’ll go crazy. I’ll think about that tomorrow”. Ileż w tych słowach jest otuchy! Być może nasz ulubiony wewnętrzny standuper, nasz najwierniejszy Pan Krytyk powie nam: „Ej stary, nie mów tak, to przecież ucieczka od problemów! Znów odwlekasz, bo tak serio to jesteś tchórzem i JAK ZWYKLE nie masz motywacji, by zmierzyć się ze swym problemem. JAK ZWYKLE używasz triku O’Hary, bo NIE POTRAFISZ wziąć byka za rogi”. A gdyby naszego Krytyka radośnie pozdrowić – gestem słynnej Posłanki? Podrapać się po oku i wyjąć z niego paprochy samo-krytyki? Może też wsłuchać się w siebie i zacząć być serio dobrym dla siebie? Może warto jednak: „pomyśleć o tym jutro”? Może to roztropność i dojrzałość? Oczywiście da się też użyć słów (naszej Ślicznotki) z intencją (która nas krzywdzi): „a rozejdzie się jakoś po kościach i nie będę musiał z tym się mierzyć”. Co wtedy robię? Uciekam. Odcinam się od emocji. Nie chce tego, ani dziś, ani nigdy. Używam odwlekacza „jutro”, bo mam myślenie magiczno-życzeniowe i „JUTRO” to mój hokus-pokus, by problem znikł na zawsze. Taka strategia (na dłuższą metę) daje tyle doraźnej plecebo-skuteczności, ile bezpieczeństwa (zdrowej osobie) daje maseczka na słynnego wirusa. Maskuje na chwilę problem! Bardzo chcemy wierzyć, że to działa! A może warto – „pomyśleć o tym jutro”? Ochłonąć. Nabrać dystansu. Zyskać w duszy więcej przestrzeni. Na świeżo spojrzeć na swe zasoby i kłopoty. Jak echo wracają słowa z nad jeziora Genezaret (z góry Błogosławieństw): „Nie martwcie się o jutro, bo dzień jutrzejszy zatroszczy się o siebie. Każdy dzień ma dosyć swoich kłopotów” (Mt 6,34). Dajmy sobie i czasowi czas. Niektórzy dodają: ale do czasu? To znaczy najlepiej: DO JUTRA? A co zrobić RANO? Wersja krótsza (dla tych, którzy są już zmęczeni tekstem… no i trzeba wrócić do „zapętlonej playlisty Koronawirus COVID-19”): więc RANO trzeba przede wszystkim „ODPIEPRZYĆ SIĘ OD SIEBIE”. To wersja krótsza – wg. profesora Wiktora Osiatyńskiego. Wersja dłuższa (dla tych, którzy wyłączyli TV i mają jeszcze chwilkę): „Wstać rano, zrobić przedziałek i się odpieprzyć od siebie. Czyli nie mówić sobie: muszę to, tamto, owo, nie ustawiać sobie za wysoko poprzeczki i narzucać planów, którym nie można sprostać. Bez egoizmu, ale bardzo starannie, dbać o siebie i o swoje własne uczucia. Poświęcać się temu, co sprawia przyjemność. Ja zapisuję rano, co mam zrobić. A chwilę potem skreślam połowę. To bardzo ważne, by siebie samego nie nastawiać na dzień czy na całe życie tak ambitnie, że niepowodzenie będzie nieuniknione. Jeśli człowiek chce za dużo osiągnąć, zaplanować, zrealizować, to jest stale z siebie niezadowolony. A może po to, by być z siebie zadowolonym, wystarczy robić rzeczy które są potrzebne, godziwe, warte, dobre, bez wymagania od siebie więcej, niż można osiągnąć” (prof. W. Osiatyński)
Scarlett was born in a New York Penthouse in 1852, To the O'Hara foundation, Her father Nicolas O'Hara was the CEO of the company and was the son of Wesley O'Hara the CHAIRMAN and founder of the O'Hara foundation, He was well know for his cunning, Gambling, Affairs with other wealthy women and drinking but was a good and hearty business man who was very proud of his family. Scarletts mother
Scarlett O’Hara jedna z najsłynniejszych literackich i filmowych bohaterek lubiła pakować się w kłopoty. Miała głowę do interesów, niestety tego samego nie można powiedzieć o jej wyczuciu do mężczyzn. Gdyby żyła współcześnie, w statusie związku na Facebooku zapewne zaznaczyłaby „To skomplikowane”. Mimo że życie nie oszczędzało jej zmartwień, a Scarlett O’Hara co i rusz musiała radzić sobie z odrzuceniem, samotnością, nieszczęśliwą miłością, śmiercią bliskich, wydawało się, że jest nie do zdarcia. W czasach, gdy nie wynaleziono jeszcze porad motywacyjnych, ta wrażliwa i piękna kobieta z żelaza opracowała własny sposób na życiowe przeciwności – gdy życie dawało jej w kość, a za Rhettem Butlerem nieodwołalnie zatrzasnęły się drzwi, stwierdziła po prostu – „Pomyślę o tym jutro”. Czy warto zatem być jak Scarlett? To zależy Podejście Scarlett O’Hary można interpretować bowiem na dwa sposoby. Z jednej strony, jako ucieczkę przed problemami. W tym przypadku „Pomyślę o tym jutro” może oznaczać „Nie chcę o tym myśleć w ogóle”. Jeśli jednocześnie pojawi się myślenie życzeniowe, nadzieja, że jeśli przeczekam problem, on sam się rozwiąże, może zwiastować to kłopoty. Odpychanie lub ignorowanie problemu to najczęściej reakcja na zbyt duży stres. Gdy nie potrafimy sobie z nim poradzić, postanawiamy wyeliminować jego źródło, ale nie poprzez rozwiązanie problemu, ale przez udawanie, że problemu nie ma. Przy okazji odcinamy się także od emocji, które temu towarzyszą. Jest to strategia krótkoterminowa, bo faktycznie dość szybko może doprowadzić do zredukowania poziomu stresu. W dłuższym okresie może się okazać jednak, że problemy narosły i w konsekwencji spowodują jeszcze więcej kłopotów i więcej stresów. PRZECZYTAJ TAKŻE: 25 cytatów wspaniałych kobiet, które dodadzą ci odwagi do działania Z drugiej strony, strategia Scarlett może być odczytana jako pozytywna gra o czas Kiedy dzieje się coś, co bardzo nas stresuje i emocje biorą górę, trudno myśleć o rozwiązywaniu problemu i szukaniu sensownego wyjścia z sytuacji. Mówiąc „Pomyślę o tym jutro”, dajemy sobie czas, żeby ochłonąć, nabrać trochę dystansu i zyskać przestrzeń do tego, żeby na świeżo i już spokojniej spojrzeć na nasze kłopoty. A to z kolei da nam większą szansę na to, by opracować strategię działania i skutecznie wdrożyć ją w życie. Łatwiej nam będzie także zaakceptować nie tylko to, że stanęliśmy przed wyzwaniem, ale i to, że możemy być w jakimś okresie narażeni na stres. W takim ujęciu strategia Scarlett O’Hary nie tylko pomaga rozwiązać problem, zmniejszyć stres i skutecznie działać, ale dodaje także otuchy. Powtarzając sobie „Jutro też jest dzień i nawet jeśli dziś nie widzę sposobu, w końcu na pewno go znajdę”, zachowujemy optymizm i pozytywne nastawienie. A uzbrojeni w taki zestaw narzędzi jesteśmy w stanie stawić czoła każdemu problemowi i tak, jak Scarlett, nigdy nie stracić woli walki o siebie. POMYŚLĘ O TYM JUTRO"‼️ To najsłynniejsze powiedzenie bohaterki "Przeminęło z wiatrem" Scarlett O'Hara! Dlaczego dziś ten
Dewiza życiowa Scarlett O’Hara – „Pomyślę o tym jutro” – nie sprawdzi się raczej u inwestorów wiatrakowych. Wkrótce nie będzie już nad czym myśleć, bo losy branży zostały przypieczętowane w zeszłym tygodniu przez Senat, który uchwalił ustawę o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych. Szybkie tempo procesu legislacyjnego, pominięcie roli ekspertów i głosów wszystkich zainteresowanych stron, przełożyło się na powstanie aktu prawnego, który ograniczy w sposób znaczny potencjał branży wiatrakowej. Taki kształt ustawy może zablokować rozwój wielu gmin. Wprowadzone zakazy odległościowe (odległość pomiędzy turbiną a budynkiem mieszkalnym wynosić ma co najmniej dziesięciokrotność wysokości turbiny) działać będą bowiem w dwie strony. Na terenach, gdzie zagęszczenie wiatraków jest największe na wiele lat wykluczone będzie lub przynajmniej znaczenie ograniczone powstawanie innych inwestycji. Nie można bagatelizować skutków społeczno-gospodarczych ustawy. Branża wiatrakowa stanowi źródło utrzymania wielu rodzin w Polsce. Załamanie tego rynku przełoży się negatywnie na ich sytuację ekonomiczną. Wprowadzane przepisy wpisują się w mało ekologiczne koncepcje oparcia polskiej gospodarki na węglu. Promowanie czarnego złota to ratunek dla upadające branży górniczej, ale przekładający się na pogorszenie stanu zdrowia wielu Polaków oraz idący za tym wzrost wydatków na ich leczenie. Ustawodawca nie zdecydował się na notyfikowanie projektu Komisji Europejskiej, chociaż zawiera ona przepisy techniczne. Niestaranność ustawodawcy może być bardzo kosztowana. Wielu inwestorów już zapowiada pozwy, które wykorzystywać będąten błąd legislacyjny. Dodatkowo z powództwem o utracone korzyści będą występować przedsiębiorcy, jak również gmin i wydzierżawiający grunty, którzy nie doczekają się zwrotu ze swoich inwestycji. Ustawa w takim kształcie podsyca atmosferę niepewności wokół tematu szkodliwości oddziaływania wiatraków na ludzi i środowisko. To strata szansy na wyważenie i pogodzenie interesów lokalnych społeczności i przedsiębiorców. Nie ma wątpliwości, że zasady lokalizacji farm wiatrowych powinny być uregulowane, jak również że wartości takie jak zdrowie ludzi, czy stan środowiska muszą być czynnikami branymi pod uwagę przez ustawodawcę oraz organy biorące udział w procesie inwestycyjnym. Niemniej nie powinno to prowadzić do rugowania branży wiatrową. Zamiast rozwiązania nabrzmiałych problemów, sprawę zamiata się pod dywan. Problemu nie będzie, bo wiatraków również nie będzie. Więcej na ten temat przeczytasz w moim komentarzu zawartym w artykule Anny Krzyżanowskiej Nowe zasady budowy wiatraków. Czy elektrownie czeka upadek?
envmec.
  • h7inqog03r.pages.dev/58
  • h7inqog03r.pages.dev/66
  • h7inqog03r.pages.dev/65
  • h7inqog03r.pages.dev/39
  • h7inqog03r.pages.dev/46
  • h7inqog03r.pages.dev/36
  • h7inqog03r.pages.dev/45
  • h7inqog03r.pages.dev/7
  • scarlett o hara pomyślę o tym jutro